Jak zrobić śnieg - metoda zaawansowana

by Robert aka muhani

Article by Roman, jarhead, kong

Translation by Fireant,
Dzięki!


Aloha.

Po tym, jak SkeletteS zapytał mnie na CoolMiniOrNot na ten temat pomyślałem o napisaniu małego artykułu. Oto pytanie:

…a więc do pytania! Po zobaczeniu twojego kopiącego dupsko Strażnika Duszy pomyślałem, że muszę zapytać o radę/przepis na robienie śniegu, bardziej “zaawansowanego” że tak powiem. Jako że nigdy nie wykorzystywałem efektu śniegu jestem trochę przerażony wizją zrujnowania mojej ciężkiej pracy. Przy okazji, oto gość, który otrzymał jej trochę!

Mam nadzieję że znajdziesz trochę czasu by rzucić jakąś wskazówkę lub dwie by pomóc biednemu nowicjuszowi
Pozdro!


ROBIENIE ŚNIEGU SPOSOBEM ZAAWANSOWANYM
Po pierwsze muszę napisać, że nie zrobiłem nowych zdjęć dotyczących tematu, jako że dosłownie tonę w masie pomysłów i pracy, ale próbuję wyjaśnić wszystko niczym szarżujący mamut, mając nadzieję, że wszyscy zrozumieją co mam na myśli.

Na początek obczajcie proszę ten tutorial o śniegu, jest to w sumie podstawa na której pracuję ze śniegiem na moich figurkach. Teraz, uzbrojeni w tą wiedzę próbujmy wejść w nieco bardziej zaawansowany sposób. Te techniki są nowe również dla mnie – spróbujmy więc stworzyć realistyczny śnieg, a po drodze postaram się wyjaśnić jak uzyskać takie śnieżne płatki:


Rzućcie okiem na śnieg leżący na ziemi. Jest wykonany dokładnie tym sposobem, który podałem w pierwszym tutorial z jedną małą zmianą. Po nałożeniu „śniegu” za pomocą kleju PVC na podstawkę, ale zanim kompletnie wysechł, zesprejowałem go mieszanką lakieru matowego Vallejo Model Air 71059 i wody (~60/40). W moich oczach śnieg od razu wyglądał realniej, bardziej mokry i świeży, jakby spadł dopiero 2 godziny temu. Przy użyciu aerografu upewnijcie się, że używacie mieszanki pod małym ciśnieniem. Jeżeli będzie dmuchać za mocno, „wymyjecie” jeszcze nie wyschnięty śnieg. Po wyschnięci wygląda to tak:



W każdym z powyższych trzech przykładów widać płatki śniegu lub małe jego kopczyki pozostałe na figurce, głównie na plecach czy płaszczu, jakby własnie przebyła przez wysoki śnieg lub nadal tkwiła w śnieżnej zamieci. Nie sądzę, by taki efekt był dobry na miniaturkach przeznaczonych do gry, gdyż błyskawicznie odpadną przy dotykaniu modelu. Jeżeli jednak tworzysz model wystawowy to czemu nie, jako że takie modele nie dotyka się często a jeżeli już, to raczej za bazę. Wykonanie efektu śnieżnych płatków jest wyjątkowo proste, przyjrzyjmy się najpierw bliżej jak się to prezentuje:


By utworzyć takie małe śnieżne skupiska weź odrobinę lakieru matowego Vallejo Model Air Colour 71059 – może działa też z innymi markami, ale jako że nie próbowałem, niczego nie obiecuję - i wymieszaj z wodą na dowolnej powierzchni, którą nazywasz „stacja-mieszająca-do-brudnej-roboty”. Końcówką pędzla pobierz odrobinę tej mieszanki i zanurz ją w sodzie oczyszczonej, sam zobaczysz że zacznie wyglądać jak topniejący śnieg. Teraz możesz zdecydować jak małe lub duże mają być śnieżne płatki, po czym umieszczasz je w wybranym miejscu. Dobra wiadomość jest taka, że lakier matowy trzyma wszystko w miejscu. Zła wiadomość jest taka, że ów efekt jest bardzo delikatny, i jak już pisałem, polecam stosować go tylko na miniaturkach do wystawki.

To wszystko! Krótki poradnik, lecz mam nadzieję, że pomocny.
Kontynuujcie szczęśliwe malowanie,

Pozdrawiam
Roman

Jak zrobić śnieg - metoda podstawowa

by Robert aka muhani

Article by Roman, jarhead, kong

Translation by Fireant,
Dzięki!


Aloha,

Ten mały Tutorial ma na celu pokazanie prostego sposobu na dodanie śniegu do waszych podstawek. Proszę zanotować, że jest to wyjątkowo szybka technika i z pewnością nie zapewni wizualnie miażdżących efektów najlepszej jakości, ale wygląda dobrze i jest błyskawiczna :) – dlatego tutorial jest oznaczony literą „A”. Po ostatniej rozmowie z Raffa powiedział mi, że weźmie się za wersję B ;)

Ok, krok po kroku. Jeżeli chcesz dodać do swojej podstawki śnieg zgodnie z poniższą szybką techniką, najpierw w pełni zakończ malowanie wybranej figurki. Kiedy ją ukończysz, potrzebować będziesz:

- Klej PVC
- stary pędzel
- soda oczyszczona






Weź swój wierny, stary pędzel i nałóż trochę kleju PVC w miejsca, w którym chcesz później uzyskać śnieg. 




Teraz biorąc szczyptę oczyszczonej sody ostrożnie posypuj wybrane miejsca z czekającym klejem PVC. Pozwól wszystkiemu wyschnąć (około 30 minut) po czym wyjdź na zewnątrz by zdmuchnąć nadmiar sody, która się nie utrwaliła. Możesz to zrobić w swoim pokoju, ale najlepiej nad śmietnikiem. Teraz możesz powtórzyć wcześniejsze kroki by podnieść wysokość naszego śniegu. 


Skończona baza powinna wyglądać w ten sposób:





Jest to w sumie mój sprawdzony i regularnie używany sposób na tworzenie śniegu do miniaturek – przetestowany przez kilka ładnych lat, dzięki czemu utkwiłem w tej technice. Wersja B zrobiona przez Raffa używa Śnieżnego Proszku od firmy Andrea Miniatures, i widziałem rezultat – można powiedzieć, że Wersja-B to luksusowa metoda tworzenia realistycznego śniegu na twoich podstawkach. Powyższy sposób jest jednak najtańszy :)



Mam nadzieję, że komuś się to przyda – kontynuujcie więc szczęśliwe malowanie!
Pozdrawiam,
Roman



Praca z płynem maskującym

by Robert aka muhani

Article by Roman, jarhead, kong

Translation by Fireant,
Dzięki!


Ok… kolejny tutorial, ah… z początku miał to być poradnik o malowaniu wzorów odręcznie na tarczy Starożytnego bohatera Maulga… ale coś poszło straszliwie nie tak… albo w sumie, nie, nie poszło źle, haha – wyszedł z tego mały eksperyment, którego po prostu nie oczekiwałem… zrobiony w Hurricane]… Zdobywanie doświadczenie jest dobre, jak sądzę… Poraz pierwszy pracowałem z płynem maskującym i uważam że może… szlag, po prostu podzielę się z wami… zapomnijmy o odręcznych wzorach, haha:

Praca z płynem maskującym

Wziąłem ołówek węgielny (zwykły ołówek też wystarczy) by stworzyć zarys jakiegoś kwiatkowego czegoś na tarczy Maulga, jako że wyglądało to czadowo w mych oczach…


Potem – pierwszy raz w życiu – wziąłem płyn maskujący Vallejo z serii Model Colour oraz kawałek blisterowej, argh – jak nazywa się ta miękka rzecz… gąbki, tak, haha.


Nałożył płyn maskujący na tarczę przy użyciu kawałka blisterowej gąbki by uzyskać losowe, nierówne powierzchnie, które chciałbym pozostawić niebieskie pod koniec. Wyobrażałem sobie niebieski kwaitopodobny obiekt, którego wyraźny kontur zatarł się od długich walk, ale w sumie wyszło zupełnie inaczej… świeżo nałożony płyn maskujący wygląda o tak:



Wyschnięty tworzy solidną warstwę na tarczy:




Następnie przygotowuje wszystko niczym MacGyver do nałożenia na tarczy podkładu koloru białego:


Po wyjściu na balkon zorientowałem się, że przydałoby się zabezpieczyć środkową, metalową część tarcz. Zrobiłem to przy użyciu taśmy maskującej, nawet specjalnie się nie siląc na dokładność – ale w tym wypadku to nie problem… cieszę się, że o tym nie zapomniałem na tym etapie:



Po nałożeniu białego podkładu na tarczy – wow, tak wiem… wspaniałe doświadczenie, haha – rozpocząłem ścieranie farby z miejsc, w których znajdowała się warstwa płynu maskującego. Z początku użyłem wykałaczki, potem nożyka modelarskiego, aż w końcu znalazłem to, czego szukałem – moich paznokci… Daniel napisał w komentarzu, że gumka od ołówka działa również wyjątkowo skutecznie.


Poświęciłem czas by rozwinąć moją “kwietną” idee… ale jak widać wyszło inaczej. Jak dla mnie całkiem fajnie, ale też nic nadzwyczajnego i zdecydowanie nie to, czego z początku pragnąłem, ale sądzę, że i tak uda się na tej podstawie wypracować w końcu coś dobrego. Następnym razem postaram się lepiej kontrolować nakładanie płynu maskującego. Tak więc wyszedł Tutorial nie o nałożeniu wzoru kwiatu za pomocą płynu maskującego na tarczę, lecz raczej pokaz efektów, jakie można uzyskać za pomocą rzeczonego płynu:





Daje to sporo pomysłów na pozdzieraną farbę na czołgach, innych pojazdach, ścianach, czymkolwiek… oto jak to działa. Możecie używać absolutnie dowolnych kolorów – a teraz czas na odratowanie tarczy naszego Starożytnego bohatera, haha… i zawsze pamiętajcie, że porażka nie istnieje :)

Kontynuujcie radosne malowanie!
Pozdrawiam,
Roman

Jak zrobić Mokrą Paletę

by Robert aka muhani

Article by Roman, jarhead, kong

Translation by Fireant,
Dzięki!


Aloha,

Kiedy zapowiadałem pojawienie się kilku artykułów na stronie chciałem również napisać o podstawach mojej pracy z kolorami oraz o tym, jak ich używam. Kiedy maluję, mieszam kolory na Mokrej Palecie - Mokra Paleta? Czemu? Co? Ok, lecimy z tym koksem...

O co w tym chodzi?

Zgaduję, że wszyscy wiedzą jak mieszać kolory, ot choćby na płycie CD. Kładziesz farbki na płytce, malujesz jakieś 10 minut, a w tym czasie wszystkie farby wysychają - więc znowu musisz nałożyć świeżą porcję, ponownie wymieszać, po czym jeszcze raz i jeszcze raz, a w tym czasie ilość niezużytego, wyschniętego barwnika nawarstwia się do olbrzymich
rozmiarów.


Jednym z głównych powodów dla których pracuję z Mokrą Paletą jest fakt, że podczas jej używania praktycznie nie występuje problem wysychania, a moich farb mogę używać przez wiele dni. Pozwólcie jednak, że wyjaśnię krok po kroku.


Jak stworzyć własną Mokrą Paletę?

Czego potrzebujesz:

pudełka, pojemnika, talerza (z pokrywką lub bez, ale o tym później)
- chusteczek
- papier do pieczenia / cytując za Ater:
"Papier pergaminowy to papier używany do pieczenia, chroniony przed tłuszczem. Jego powierzchnia zaimpregnowana jest cienką warstwą silikonu, chroniącą papier przed wilgocią. Można go kupić w każdym markecie."

- woda
- to już wszystko... :)

Włóż do docelowego pojemnika chusteczki tak, by ich warstwa była gruba na co najmniej pół palca. Podlej je obficie tak, by praktycznie pływały w wodzie:



Teraz weź trochę papieru do pieczenia, ale koniecznie takiego bez olejnej warstwy - ponieważ całość nie będzie działać tak jak chcemy, a nawet jeżeli, to kolory wymieszane na takiej warstwie drastycznie zmienią swoje właściwości. A to niedobrze, uwierzcie mi, bardzo niedobrze. Przytnij papier w prostokącik pasujący do wybranego
pojemnika i połóż go na mokrych chusteczkach. Przygładź papier paluszkami, łatwiej będzie to zrobić, gdy będą wilgotne. Ciężko na początku osiągnąć idealny poziom wody, najlepiej by nie było jej zbyt dużo, ale też nie zbyt mało. Perfekcyjna ilość to taka, która umożliwia nam na swobodne przesuwanie papieru po chusteczkach. Muszą
one przemieszczać się gładko, bez żadnych oporów podczas ruchu.


Teraz możesz swobodnie mieszać swoje farby, a co najlepsze: Twoje barwniki nie wyschną zbyt szybko, ponieważ przez długi czas papier do pieczenia powoli "przemyca" wilgoć z mokrych chusteczek pod spodem na powierzchnię.

Papier do pieczenia utrzyma twoje farbkiy mokre (co jest świetne podczas pracy laserunkiem). Jeżeli chcesz, by utrzymywał on je w takim stanie jak najdłużej, najlepiej byś użył do konstrukcji Mokrej Palety pojemnika z przykrywką. JEDNAK uważajcie, po co najwyżej tygodniu należy wymienić wkład na świeży, zanim zacznie cuchnąć, wstanie i odejdzie wzywając imię mrocznego boga zepsucia, buhaha.



Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć pojemnik wykonany z metalu. Ostatnio zamieniłem go na opakowanie Tupperware, jako że metal zaczął rdzewieć po około roku używania. Uczenie się i zdobywanie doświadczenia na własnych błędach jest w końcu bardzo ważną częścią naszego hobby. Jak widać używam przykrywki do wielu różnych rzeczy. Szybkie testy barw, skuwki na tubki z klejem i wielu innych rzeczy, o których wolałbym nie mówić publicznie.

A poniżej możecie zobaczyć moją aktualną Morką Paletę - by ją wyczyścić, po prostu wkładam ją do zmywarki - pewnie, że nie wymyje jej całkowicie, ale kto by się przejmował - rzeczy na których regularnie pracujesz powinny tak właśnie wyglądać.




Otwarta Jama Kolorów:




Dwa dni temu miałem małego gościa, który, jak zgaduję, przybył, z balkonu - nic ważnego, ale wygląda na to, że polubił moją wersję mokrej palety - może i wam przypadnie do gustu :)


Szczęśliwego malowania!
Pozdrowienia

Roman


Prosta Podstawka

by Robert aka muhani

Article by Roman, jarhead, kong

Translation by Fireant,
Dzięki!


I kolejny… o rany, wciąż jest ich tak wiele do przetłumaczenia, końca aktualnie nie widać… byłem zajęty w niedalekiej przeszłości, haha – no ale co mam z tym zrobić? Zawsze chciałem zostać oblatywaczem, ale w ostatecznym rozrachunku to jakoś nie wyszło… teraz jedynie latam dookoła bloga bombardując go masą Tutoriali, w sumie, chyba lepsza idea niż latanie bombowcem zrzucając bomby z piekła…Ok, pora skończyć moje poranne bełkotanie – oto tutorial, zaczynia się tutaj, znaczy się teraz:


Robienie prostej podstawki

Otrzymałem wiele zapytać o to, jak robię swoje bazy I podstawki pod modele, a jako że nie chciałbym by opcja tania i dostępna dla wszystkich została pominięta, zaprezentuję ją tutaj. Jest to tylko jedna możliwość wykonania podstawki z, ekhm, wielu.

Co potrzebujecie:

1x Jedną beleczkę drewna ze sklepu z materiałami budowalnymi (osobiście preferuje twardsze drewno, bazując na własnym doświadczeniu)
1x Piłka ręczna
(1 ~ 2 zaciski)

Prosta belka z drewna sosnowego została przycięta mierząc na oko za pomocą piłki ręcznej. Tutaj możesz użyć zacisków dookoła belki w odpowiednich miejscach by ułatwić sobie pracę – jeżeli ich nie masz, musisz polegać tylko na sile swojego potężnego ramienia! Należy jednak zwrócić uwagę by podczas dociskania zacisków nie przykręcać za mocno, by nie pozostały na naszym drewnie ślady takiej operacji.


 

Po przycięciu do odpowiadającej nam wielkości, oczyściłem i wypolerowałem naszą bazę papierem ściernym przy wszystkich krawędziach, jako że to właśnie one cierpią najbardziej podczas piłowania, chyba że używamy piły tarczowej ukrytej w naszej piwnicy.

 

Następnie złapałem za wielki pędzel I pomalowałem powstały klocek drewna na czarno - dwukrotnie (czekając, by pierwsza warstwa wyschła, zanim wziąłem się za drugą).



Kiedy farba wyschła, wziąłem figurkę która będzie umiejscowiona na tej bazie I przykleiłem ją do jej centrum mierząc wszystko na oko za pomocą kleju Pattex (używając bardzo mało kleju, bo chwyta hardkorowo) – można oczywiście zastosować inne metody umiejscowienia modelu w bazie, jak na przykład użycie magnesów, jeżeli chcemy używać miniatury do gier, a nie tylko pokazywać na wystawce:


  

 I gotowe… nic nie stoi na przeszkodzie by w dowolnej chwili zedrzeć farbkę z naszej bazy przy użyciu papieru ściernego, przemalować na inny kolor czy pokryć lakierem – możecie z nią robić cokolwiek tylko chcecie:





Konkluzja

Jako prosta i szybka metoda, która pozwala bardziej uwidocznić figurkę na wystawce bez konieczności ciągłęgo macania jej po jakże starannym i szczegółowym malowaniu. Alternatywnie, metoda ta pozwala na duża dowolność dając nam ogromne możliwości modyfikowania bazy według własnego widzimisie. Bazę taką łatwo zaimplementować w integralny zamysł projektu jako jego część. 

Dla przykładu, tutaj przyciąłem róg bazy pod kątem mniej-więcej 60 stopni by móc dodać model truposza:





Mam nadzieję, że powyższy tutorial będzie inspiracją, I że więcej podstawek tego rodzaju zacznię się pojawiać na półkach, nawet, jeżeli są dość proste. Jak powiedziałem, jest to opcja tania i nadzwyczaj prosta, nieporównywalna do perfekcyjnie wykończonych i starannie zaplanowanych podstawek scenicznych, na które każdy zawsze zwróci uwagę.

Kontynuujcie radosne malowanie!
Pozdrowienia,
Roman 


Jak zrobić sople

by Robert aka muhani

Article by Roman, jarhead, kong

Translation by Fireant,
Dzięki!


Kolejny tutorial, a jako że jestem zasypany, czuję że… mhm, jest idealny czas na napisanie tekstu pasującego to zimna na zewnątrz.

Jak zrobić sople?

Po pierwsze, jest to tylko jeden koncept na ich wykonanie, Raffa ostatnio powiedział oraz pokazał mi jak je wykonać, a ja wziąłem się za przetestowanie tej metody. Zobaczcie kilka zdjęć lodowych sopli i zobaczcie, jak się rozrastają – zdjęcia do zainspirowania!

Spróbuję uniknąć robienia ich tak złożonymi, jak są w rzeczywistości :)

Co potrzebujesz:


- Trochę superkleju (cyjanoakryl)
- zapalniczki
- pinceta
- wykałaczka
- nożyczki
- małą, wąską rurkę przezroczystego plastiku (mogą być „stójki” pod latające modele z GW)
- Dowolny płyn do efektów wody (np. GW Water Effects)

Jak to się robi?

Przyjrzyjmy się z bliska naszemu plastikowemu czemuś:


Przypal jeden koniec z pomocą zapalniczki, używając pincety szybko I ostrożnie rozciągnij rozgrzany plastic. Naprawdę, bądźcie niewyobrażalnie ostrożni w tym momencie, bo gorący plastik na waszej skórze, albo w sumie gdziekolwiek sprawi, że zechcecie zakrzyknąć „O Cholera!”, wiem o czym mówię :) – pozwólcie temu przedłużonemu kawałkowi ostygnąć, co potrwa kilka sekund...


Teraz odetnij nożyczkami jeden kawałek. Powtórzenie powyższych czynności daje mi dość „surowca” do pracy:


Teraz nałóż kroplę kleju na jakiejś powierzchni, na przykład palecie. Weź do ręki wykałaczkę, i jednym końcem weź odrobinkę kleju i nanieś ją na miejsce, z którego ma zwisać nasz sopel. Drugą końcówkę delikatnie poślinić, i za jej pomocą delikatnie chwycić wybrany sopelek. Umieść go delikatnie, i poczekaj aż klej złapie. Powtórz tę czynność z dowolną ilością sopli, przyklejając je do gotowej, pomalowanej bazy. I nie pomieszajcie sobie końcówek wykałaczki, klej cyjanoakrylowy a języku również jest paskudny, wiecie... :)


Teraz nakładamy trochę płynu do tworzenia efektów wody w miejscach, w których nasze sople stykają się z powierzchnią bazy, czy to kamień, czy drewno, czy cokolwiek. Użyjcie starego pędzla, albo dowolnego innego „nakładacza”…. sopel, soppepel, popel... dziwne słowo do napisania, haha.



Wynik, ciągle w fazie produkcji...


Mam nadzieję, że wszystko jest zrozumiałe. Wypróbujcie, dajcie mi znać, jeżeli jakiś krok pominąłem… Podziękowania dla Raffa za pokazanie mi tego sposobu :)

Tak więc – kontynuujcie szczęśliwe zamarzanie!
Pozdrowienia,
Roman

PS: Cholera, zimno jest… by ogrzac się chociaż wewnętrznie, mogę wam jedynie pokazać to oraz powiedzieć, byście wypili kubek luzowej herbatki… pokazywanie czegoś, mózgu, pokazywanie… niech ciepło rozlewa się po waszych sercach – wierzcie mi, Król jest wiecznie zywy WIP: